Fałszywe
banknoty
Wojciech Pietrzak
W okolicach Wrocławia pojawiło się
ostatnio sporo fałszywych banknot—w. Wszystko wskazywało na to,
że są one dziełem jednego fałszerza. Praca śledcza
pozwoliła zawęzić krąg podejrzanych do trzech mężczyzn.
Zbiegiem okoliczności każdy z nich był właścicielem
sklepu numizmatycznego. Gdy wywiadowcy donieśli, że Karol Ludwicki,
miejscowy biznesmen, jednego i tego samego dnia złożył
wszystkim trzem wizytę, inspektor Dardiusz Wicher postanowił
w towarzystwie sierżanta Michała Karczunkowskiego odwiedzić
Ludwickiego.
Biznesmen przyjął policjant—w życzliwie,
lecz Wicher odm—wił poczęstunku i przeszedł od razu do sprawy.
— Tak, byłem tam —
potwierdził Ludwicki — Mam nietypowe hobby. Widzą panowie,
zbieram banknoty, kt—rych numery są w jakiś spos—b znaczące. To
rzeczywiście niezwykły zbieg okoliczności, że dziś
wszyscy trzej panowie zadzwonili i oznajmili, że znaleźli coś,
co mnie zainteresowało.
— Czy może pan pokazać, co pan u
nich kupił? — spytał inspektor.
— Naturalnie, naturalnie — Ludwicki
wyjął stary klaser — To kupiłem za dwadzieścia
tysięcy pod stadionem.
— U Rzeźniczaka —
powiedział sierżant do inspektora.
— Widzą panowie? Dwie
dziesięciozłot—wki, po jednej dwudziestce,
pięćdziesiątce, setce i dwusetce. Na wszystkich liczba pi[1]:
trzy, jeden, cztery, jeden, pięć, dziewięć, dwa.
— Na dwudziestozłot—wce ostatnią
cyfrą jest tr—jka — zauważył Wicher.
— Wiem — westchnął Ludwicki
— Ale godzę się na to, bo następną cyfrą jest
sześć. M—wię o pi. Zasady zaokrąglania zostały
zachowane — widać było, że biznesmenowi to nie w smak.
— A tutaj absolutny unikat, widzicie? To
kupiłem w podziemiach tego nowego biurowca przy stacji.
— U Siekierskiego — rzekł sierżant.
— Dwudziestozłot—wka. Data bitwy pod
Grunwaldem[2],
widzicie? Jeden, cztery, jeden, zero, zero, siedem, jeden, pięć.
Niestety, nie znalazł innych nominał—w... Dałem mu
pięć tysięcy.
— A co pan kupił u Nowickiego?
Chciałem powiedzieć, na Rynku?
— Och, nic wielkiego.
Pięćdziesięciozłot—wkę i setkę z trzy, siedem, trzy,
dwa, dwa, siedem, dwa. Dałem w sumie dwieście złotych.
— A c—ż to za liczba? —
zdziwił się Wicher.
— M—j numer telefonu —
roześmiał się Ludwicki — M—wiłem, że nic
wielkiego.
— Mogę? — nie czekając na
pozwolenie Wicher wziął banknoty. Zaczął każdy z nich
macać, oglądać pod światło, potem pokazał
Karczunkowskiemu.
— I co ty na to?
— Koronkowa robota — odparł
sierżant — Perfekcyjne. Ale głowa do g—ry, szefie. Nasi
chłopcy z laboratorium szybko się w tym rozeznają. Nie dalej,
jak za trzy dni będziemy wiedzieć, czy fałszerzem jest
Rzeźniczak, Siekierski, czy Nowicki... Oczywiście banknoty musimy
zabrać — rzekł niemal przepraszająco do Ludwickiego.
— A po co? — zdziwił się
Wicher — Dziękujemy panu, panie Ludwicki, za poświęcony
czas. Sierżancie, zbieramy się.
— Dokąd?
— Aresztować fałszerza.
Kogo i na jakiej podstawie
aresztował Dardiusz Wicher?
Wojciech Pietrzak, rocznik
1981. Programista, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Szachista z
zamiłowania. Autor powieści kryminalnej "Hexa" (premiera:
listopad 2012), będącej prawdopodobnie pierwszą
konserwatywno-liberalną powieścią z elementami BDSM w tym
gatunku w Polsce. Autor dw—ch tomik—w fraszek wydanych w serwisie www.wydaje.pl pod pseudonimem
Aleksander Truizm.
[1] Liczba ¹
(ludolifina) z dokładnością do 200 miejsc po przecinku:
¹ = 3,14159 26535 89793 23846 26433 83279 50288 41971 69399 37510 58209 74944 59230 78164 06286 20899 86280 34825 34211 70679 82148 08651 32823 06647 09384 46095 50582 23172 53594 08128 48111 74502 84102 70193
85211 05559 64462 29489 54930 38196...
[2] Bitwa pod Grunwaldem – jedna z największych bitew w historii średniowiecznej Europy (pod względem liczby uczestnik—w), stoczona na polach pod
Grunwaldem 15 lipca 1410 (według kalendarza
juliańskiego).